Koty

Strona główna » Wierszyki dla dzieci » Koty » Strona 2

I poszedł. Wśród piesków rozgorzała wrzawa.
Pomysłów naprawdę było bardzo wiele,
jednak wśród chaosu ciężko się naradzać,
jeden chce “Buldogi“, a drugi “Spaniele“.
Trzeci protestuje:

– Teraz takie czasy –

i kolejny pomysł przedstawia z ochotą,

– W nazwie być nie może wzorca żadnej rasy,
więc niech będą “Myszy“, zróbmy na złość kotom.

– Z Kotów przejść do “Myszy” to dopiero awans –

przerwał inny piesek:

– Każdy się oburzy,
no bo przecież nazwa to poważna sprawa,
będą o nas mówić: “Mieszka w mysiej dziurze“.

– A więc może “Góra”, na przykład “pieskowa”?
To by podkreślało cechy krajobrazu.

– Może, ale mnie już nieźle boli głowa,
zaraz dorobimy się jeszcze plagiatu.

W końcu stary wilczur stwierdził cichym głosem:

– Ja jednak, dla dobra tej naszej wspólnoty,
chętnie bym, bez walki, pogodził się z losem,
no i pozostawił te nieszczęsne “Koty”.
A cała ta kłótnia jest nam nie po drodze,
żyje nam się tutaj, mówią, jak za piecem,
przecież pieski w Kotach zawsze żyły w zgodzie,
bo także dla innych, dziś tylko dla siebie.
Może zamiast skakać wciąż sobie do oczu,
i mówię to do was najbardziej poważnie,
pójdziemy na spacer, tak jak radził kocur,
bo o co te spory? Na serio? O nazwę?
Nazwa, tak jak imię, też ma swój charakter,
ale czy ważniejsza jest dzisiaj od zgody?
Może więc nie wszystko brać tak na poważnie,
przecież wyjątkowe są te nasze “Koty“.

Na sali już było o wiele spokojniej,
jeszcze rozważano nad koleją zmianą,
lecz pieski nie chciały toczyć dział na wojnę,
rozdano więc karty, później głosowano.
Zebranie skończyło się prawie nad ranem,
wspólnie uchwalono:

– Nazwa się nie zmienia,

a tymczasem w Kotach życie płynie dalej,
a bajka się kończy, tak jak się zaczęła.

Nie za siódmą górą, nie za siódmym morzem,
była mała wioska, w której jej mieszkańcy,
czyli psy i koty, żyli razem w zgodzie,
za sprawą niezwykłej, bardzo kociej nazwy.

Przeczytaj inne Wirtajki:

Strony: 1 2

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek