Mój dom, moja rodzina

Strona główna » Bajki dla dzieci » Mój dom, moja rodzina » Strona 3

Zadrżałem. Legenda o wilku samotniku, najlepszym łowcy, a zarazem przyjacielu wszystkich zwierząt, była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Sam słyszałem niejedną opowieść o starym Atusie. Jego imię wypowiadali z respektem przywódcy innych stad, małe zwierzęta zaś czciły je niemal jak święte. Bo polował tylko po to, żeby zaspokoić głód, a okrucieństwem gardził. Ponoć wszystkie młode samice skrycie kochały się w odważnym samotniku, a jego postawę stawiano za wzór młodym samcom. Mnie również. Nigdy jednak nie sądziłem, że będę mógł osobiście poznać sławnego wilka.

– Chodź, Renisie, od dziś ja będę cię uczył – rzekł Atus, wskazując łbem ścieżkę.

Nie miałem odwagi zadać żadnego pytania. Bez słowa podążyłem za moim nauczycielem, moim mistrzem. Zaprowadził mnie nad jezioro, nakazując stanąć na krawędzi wody i piasku.

– Po co tu przyszliśmy? – zapytałem wreszcie niepewnie.

– Spójrz na swoje odbicie – nakazał mój przewodnik.

Posłusznie utkwiłem wzrok w niemal gładkiej tafli wody. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Zawsze szybciutko zaspokajałem pragnienie i biegłem do lasu, gdzie czekało wiele szyszek na przeturlanie, owadów na dogonienie, a jagód – na zjedzenie. Nie wiedziałem, jak wyglądam. Spodziewałem się ujrzeć wilka z krótkimi, stojącymi uszami, małymi oczami oraz gładką, lecz puszystą sierścią. Tacy byli moi rodzice, więc i ja powinienem tak wyglądać. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem szeroki, jakby trochę spłaszczony pyszczek otoczony burzą długiego futra. Odskoczyłem od jeziora.

– Co… co to jest? – zapytałem przerażonym głosem, rzucając Atusowi spłoszone spojrzenie.

– To ty – odparł spokojnie. – Nie jesteś wilkiem.

Strony: 1 2 3 4

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek