Pewna pani w pewnym domu
nie mówiła nic nikomu,
że na strychu gdzieś w ciemności
raz ujrzała jegomości.
Głową na dół pod sufitem
śpią spokojnie, lubią ciszę
sposób to na odpoczynek,
mogą wisieć tak przez zimę.
Czasem spotkasz je w jeziorze,
bo pływają nie najgorzej
tak, to prawda, przyjacielu,
o tym ludzi wie niewielu.
Chociaż nie są upierzone,
w przestrzeń lecą jak szalone
i nie mylcie ich z ptakami,
gdyż lotnymi są ssakami.
Oczka małe, kolor czarny,
lecz użytek z nich jest marny.
Uszy służą za radary,
w locie niezłe robią czary.
Sygnał w przestrzeń, do przeszkody
wraca obraz już gotowy.
Sprytne jest to niesłychanie
a jak działa, spytaj mamę.
Dostrzec można je po zmroku,
jak polują na swój sposób.
Ćmy i chrząszcze w jadłospisie,
takie właśnie wiodą życie.