Basia chodziła do zerówki, Werka do czwartej klasy w tej samej szkole. Mama zaprowadziła małą do szatni, skąd zabrała ją ulubiona pani Iwonka, a sama pośpiesznie udała się do pracy.
– I jak tam Basiu minął weekend? – spytała nauczycielka. – Co ciekawego porabiałaś?
– Pani Iwonko – zaczęła z przejęciem dziewczynka. – Ruszają mi się dwie jedynki.
– Pokaż.
Dziewczynka posłusznie szeroko otworzyła usta i wskazała paluszkiem ruszające się ząbki.
– Faktycznie, ruszają się. Za jakiś czas wypadną, a na ich miejsce urosną nowe ząbki.
– To samo mówiła mamusia.
– Bo tak jest, Basiu.