W pokoju Ani

Strona główna » Wierszyki dla dzieci » W pokoju Ani

Wnet z prezentami przyjdzie Mikołaj,
mówiła mama do małej Ani.
Jak będziesz grzeczna, to go zawołam,
niegrzecznym dzieciom nie daje wcale.

Ania pobiegła w mig do łazienki,
zrobiła kąpiel, wymyła ząbki,
ładnie złożyła swoją sukienkę,
czystą piżamkę włożyła w kropki.

Gdy już w łóżeczku zamknęła oczy,
z pudła przy szafie słychać rozmowy,
ktoś cicho płacze, ktoś głośno psioczy,
tygrysek milczy, bo nie ma głowy.

Nie wiesz, tygrysku, że nie mam nogi?
Mówi laleczka niebieskooka.
Ja mam urwany ogon, mój drogi,
skarżą się: małpka, lisek i sroka.

Tańczący misio płaczliwym głosem
pyta, dlaczego jest niewidomy.
Kotki i pieski też kręcą nosem,
pewnie nas czeka śmietnik za domem.

Ania się nami nie chce już bawić,
Mikołaj taszczy nowe zwierzęta,
gdy nas ciepłego domu pozbawi,
napiszmy bajkę, niech nas pamięta.

Przeczytaj inne wirtajki

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek