Zjadek

Strona główna » Bajki dla dzieci » Zjadek » Strona 4

 

Wszystko to słyszała Julianna z wnętrza Zjadka, któremu z głodu kiszki marsza grały. Tylko czekał, aż ktoś go wreszcie uruchomi.

– Nic z tego, mój drogi! Czas przejść na ścisłą dietę. I wrócić do normalnych rozmiarów – pouczyła go z przyganą Julianna.

Zjadek nic nie odpowiedział, bo nie potrafił. Choć pewnie gdyby mógł, to wykrzyczałby swój sprzeciw. Następnie Julianna wybrała numer katechetki.

 

– Siostro, czas na małe przedstawienie. Jak w cyrku.

– To znaczy? – przeraziła się Jadwiga nie na żarty.

– Spokojnie, nie ma się czego bać – uspokajała Julianna. – Niech siostra zaprowadzi dzieci do pokoju i usadzi na kanapie. A następnie podejdzie do odkurzacza i podniesie klapę. Kluczyk leży obok komputera.

 

Gdy klapa się uniosła, z wnętrza Zjadka wyłoniła się mama. Jak królik z kapelusza czarodzieja w cyrku. Była trochę brudna i zakurzona, miała na sobie pełno kotów. Bliźniaki patrzyły na nią najpierw z przerażeniem, a potem z ogromną radością rzuciły się jej na szyję.

– Mamusiu…! – wołał wzruszony Antek.

– Mamusiu… – płakała łzami radości Tosia.

Tej radosnej scenie przypatrywała się z boku siostra Jadwiga i w odpowiednim momencie zabrała głos.

– Ale pamiętacie, co mi obiecałyście, żeby wasza mama więcej nie znikała?

– Tak! – odpowiedziały chórem. – Mamy po sobie sprzątać, a wszystkie śmieci, brudy i paproszki wyrzucać do kosza.

– Dokładnie tak! – przytaknęła z uśmiechem mama, klaszcząc w dłonie. – A Zjadek będzie miał krótki urlop, aż wróci do swoich normalnych rozmiarów.

 

Gdy tylko Julianna doprowadziła się do stanu względnej czystości, cała gromadka razem z siostrą Jadzią udała się do cukierni obok parku. Tak wspaniały dzień trzeba było uczcić napoleonkami i lemoniadą, słynnymi na całą dzielnicę.

 

*****

 

Od pamiętnego dnia Zjadek pochłaniał tylko to, co powinien zjadać, w ilościach takich, jakie powinien zjadać. Nigdy więcej nie urósł ponad swój normalny rozmiar. A Tosia i Antek, nauczone doświadczeniem, sprzątały po sobie każdy śmietek, okruszek, nawet niteczkę i stały się wzorem do naśladowania dla innych dzieci.

Julianna zaś wydała książkę z opowiadaniami dla najmłodszych, z których jedno powyżej przedstawiam.

Przeczytaj inne wirtajki

Strony: 1 2 3 4

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek