Niepokorne że (bajeczka interpunkcyjna)

Strona główna » Bajki dla dzieci » Niepokorne że (bajeczka interpunkcyjna)

Dawno, dawno temu, za trzema lasami, rozbujanymi harmonią dźwięków przez księżniczkę Eufonię, za dwoma kasztelaniami pod nadzorem awanturniczego Wulgarusa, hamowanego w porywczych zapędach dobrotliwym charakterem brata Eufemizma, i za najbardziej zabałaganionym księstwem Anakoluta i Parentezy, usadowiło się wygodnie królestwo o nazwie Bezbłędność, gdzie rządy sprawował dostojny Ortograf wraz z szacowną małżonką Interpunkcją. Uważną pieczą obdarowywali wiele grodów, ale królowa osobliwym przywiązaniem, nie wiadomo dlaczego, darzyła jeden z nich – Spójnikowo.

Mieszkał tutaj dorodny kawaler o wdzięcznym imieniu Że.

W odległym królestwie natomiast żyła sobie pszenicznowłosa księżniczka Mimo, o której istnieniu zamożny młodzieniec wiedział od lat kilkunastu, kiedy to po raz pierwszy ujrzeli się w pełnym sprzeczności państwie króla Oksymorona, podczas pojedynku na kopie najprzedniejszego rycerstwa metaforycznego. Ich serca zapałały wzajemnym afektem i odtąd spotykali się każdej wiosny i jesieni. Jednak ojciec dziewczęcia, potężny pan i władca, wzburzył się ogromnie, słysząc o tajemnych schadzkach. Wysyłał córkę wciąż w inne kraje, by doliny i wartkie potoki oddzielały urodziwych kochanków. Za każdym jednak razem Że odnajdował piękną Mimo, by kochać ją nadal bezkresną siłą miłości.

Lecz pewnej zdradzieckiej nocy przebiegły król posłał okrutnego kanclerza Przecinka, by ten raz na zawsze zakończył krnąbrną miłość dwojga oblubieńców. Stanął między nimi z bezwzględną śmiałością, dzierżąc wrogi miecz śmierci. Nie wiedział, iż zakochany młodzieniec zdolny jest do czynów wielkich. Chwycił zdradliwego sługę za gardło, rzucając w zimne fale oceanu. Przecinek zaginął bez śladu.

Od tego chwalebnego dnia nic już nie rozdziela słodkich kochanków, a Mimo i Że stoją obok siebie w dozgonnej miłości. Biada temu, kto stanie między nimi!

 

      Epilog

Nieustraszony ród Że wielokrotnie dzielił dolę śmiałego ojca i brata. Wypuszczał szeroko gałęzie, otulając mocnymi ramionami równie dzielne niewiasty. Splotły się zatem konary buntowników z przyjaznymi bliźniaczkami Zwłaszcza i Szczególnie, pełną wątpliwości kasztelanką Chyba i rozkosznymi królewnami Tylko, Tak i Jako. Bacząc na przygody swoich przodków, trzymały od siebie daleko ród Przecinków, podobnie jak latorośle o dwojgu imion z najbliższej linii dynastii Że – Oraz Że, Albo Że, Ani Że.

Ale na skraju jej pierwotnego grodu wyrósł cichutko mały zameczek, gdzie władzę dzierżyła pokojowego usposobienia Przerwa Oddechowa z Akcentem o gołębim sercu, którzy to dali początek jednej z gałęzi nowego pokolenia: między niektórymi małżonkami Dlatego i Że oraz TymBardziej i Że pojawiały się od czasu do czasu małe Przeciniątka.

 

Dawno minęły czasy świetności królów i książąt, pozostawiając jednak intrygujący ślad w kraju o nazwie Język, z przydomkiem – Polski.

Przeczytaj inne Wirtajki:

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek