Wigilijny sceptyk

Strona główna » Wierszyki dla dzieci » Wigilijny sceptyk

Znów nuda – co roku tak samo:
Gwiazdeczka na niebie, kolacja,
odświętni jak my – tata z mamą,
modlitwa, życzenia i… racja!

Kolędy, kolędy, śpiewanie,
wujkowie – tenorem i czasem
cioteczka z nutami przy pianie,
dziadunio pod wąsem i basem.

Opłatek, że ledwo go widać,
choinka z bombkami sprzed wieku,
prababcia już bardzo leciwa.
Jest nuda, powiadam, człowieku.

I wreszcie – prezenty, prezenty!
co raz ktoś zaczyna kolędę.
Stryj Klemens, jak nikt – wniebowzięty,
bo dostał biovital i miętę.

Jowitka już nuci Lulajże… 
Ma w oczach dwa lśniące ogniki.
Otwiera pudełko, gdzie Barbie,
ubrana w złociste buciki.

Smartfony milczące jak nieme,
zostały na noc w przedpokoju.
– Ten czas mamy tylko dla siebie!
– Babunia znów prosi do stołu.

Ech, nuda – co roku tak samo.
Wigilia z rodzinką – niech pęknę!

– Za rok przyjedziemy tu, mamo?
Co roku u dziadków tak pięknie…

Przeczytaj inne wirtajki

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek