Po czym poznać smoka?

Strona główna » Wierszyki dla dzieci » Po czym poznać smoka?

W pewnym mieście nieopodal ruin zamku, co przed laty
wzbudzał zachwyt, mieszkał chłopak, może nie był zbyt bogaty,
ale za to miał marzenie, choć minęła już epoka,
by rycerskie pisać dzieje, on chciał bardzo spotkać smoka.

Przestrzegali go rodzice: – Synku, przestań wierzyć w cuda.
On powtarzał: – Mam ambicję, znajdę tego, kogo szukam.
Zapakował więc walizkę i wyznaczył własną drogę.
– Poznam smoka osobiście i nieważne, co kto powie.

Lecz od czegoś trzeba zacząć, ach, już wiem, od jakiejś groty.
Tak wyruszył w głębie lasu i wędrował w dzień i w nocy.
W końcu patrzy – jest jaskinia, przed nią stoi wielkie zwierzę.
Może najpierw się przywitam – myśli chłopiec: Wciąż nie wierzę,

w to, co widzę – tyle siły, te zębiska i pazury,
ale pewnie będzie miły… Więc zaczyna: – Jestem Jurek,
tak przyszedłem, by pogadać, drogi smoku, jesteś wielki,
lecz nie chciałbym ci przeszkadzać, tylko zrobić z tobą selfie.

Zwierz odwrócił się zdziwiony. – Czy ja z łusek mam powłokę
albo, nie wiem, dwa ogony? Jestem misiem, a nie smokiem.
Tutaj, w naszej okolicy, to o smokach nie słyszałem,
może szukaj gdzieś w Afryce, ja tymczasem idę dalej.

Niedźwiedź poszedł do jaskini, no a Jurek chwycił torbę
i wyruszył do Afryki, zwanej również Czarnym Lądem.
Tam nad rzeką dostrzegł gada, który w trzcinie się szamotał,
więc znienacka go zagadał: – Czy mam zaszczyt poznać smoka?

– No, powiedzmy, jestem krewnym – odpowiedział zwierz zawile.
– Dinozaurem, tym współczesnym, lub po prostu – krokodylem.
Więc jak chcesz, tak mnie nazywaj, choć gdy dalej sięgnę wzrokiem,
jeszcze jeden gad jest chyba, też wołany przez was smokiem.

Ma dwa metry albo więcej, zamieszkuje na Komodo.
No, już, ruszaj tam czym prędzej, to go spotkasz, daję słowo.
Nie minęło dni trzydzieści od rozmowy – oczywiście,
Jurek był już w Indonezji i rozglądał się po wyspie.

Dostrzegł zwierzę, całkiem duże, miało łuski, grubą szyję,
wyglądało na jaszczurkę skrzyżowaną z krokodylem.
Podszedł cicho i powiedział: – Jak nazywasz się, mój drogi?
Przyjechałem by pozwiedzać, tu podobno żyją smoki.

– Tak też mówią o nas czasem – odrzekł gad na zapytanie.
– Chociaż przyznam, że naprawdę to ja wolę być waranem*.
Nazywają mnie tu smokiem, ale pewnie nie dasz wiary,
zamiast ziać i palić ogniem, czuję się po prostu stary.

“Waran” też brzmi oryginalnie, a ja jestem raczej skromny
i najbardziej cenię właśnie to, że świat jest różnorodny.
Nie bądź więc rozczarowany, może jestem nietypowy,
ale przez to tak ciekawy i prawdziwy – nie bajowy.

Jurek grzecznie się pożegnał: – Nie takiego chciałem smoka,
ale nie ma co narzekać, najważniejsza jest przygoda.
Wiem już też, co robić dalej, bo rycerze to przeżytek,
przecież świat się nie zawali, gdy zostanę podróżnikiem.

_______________________________________________________________
* waran z Komodo – gatunek gada z rodziny waranów, nazywany smokiem z Komodo. 
To największa żyjąca współcześnie jaszczurka.

Przeczytaj inne wirtajki

Dodaj komentarz

Zmień rozmiar czcionek