spotkała Kasia kolegę Stasia:
– można by zagrać w głupiego jasia.
jasne, że można, stwierdzają dzieci.
ale potrzebny jeszcze ktoś trzeci.
właśnie zdarzyłam im się przypadkiem,
bo wyszłam sobie na dwór po kwiatki,
proszą do środka, na co ja chętnie
przyjmuję rolę jasia. niech pęknę.
Stasio odbija piłkę wysoko
a Kasia ścina i… bęc mnie w oko.
zaraz podaje piłkę Stasiowi,
ten – jak nie huknie, znowu mnie obił.
co raz się staram, by chwycić w locie,
lecz za wysoko, a ten mnie grzmoci!
bawią się przy tym Kasia ze Stasiem,
ja – między nimi – obity jasiek.
nagle skoczyłam wysoko w górę.
złapałam piłkę – miny ponure.
teraz do środka wędruje Kasia.
nie odpowiada jej rola jasia.
ja ostro ścinam, Kasia obrywa,
widać po minie, nie jest szczęśliwa.
Stasio się dwoi, by przygrzać Kasi,
a mnie jest głupio, kochani nasi.
dosyć zabawy! słuchajcie dzieci:
dwoje się bawi – obrywa trzeci.